Wakacje nadal w pełni, więc staramy się wypełnić je atrakcjami, jak tylko możemy. Pogoda wyjątkowo jest nam przychylna, biorąc pod uwagę angielskie warunki. I rzeczywiście, tego lata słońce opala nas niesamowicie mocno. Na Farmę Starego Donalda (Old Mac Donald’s Farm – Oficjalna strona Farmy) trafiliśmy z polecenia znajomych. Okazało się, że to całkiem blisko, bo około 30 minut od Londynu, w ciekawym miejscu, poza miastem, pomiędzy lasem a polami. Droga do farmy wiedzie obok głównej autostrady, przez małe angielskie wioski. To całkiem ciekawe miejsce, w którym można miło spędzić czas całą rodziną.
Od typowego zoo, to miejsce różni się tym, że całość jest mocno stylizowana na bajkowy klimat, co ma zachęcać szczególnie dzieci do pobytu na farmie. Przekraczając jej próg człowiek ma wrażenie, że znalazł się w świecie marzeń, gdzie obok prawdziwych zwierząt można natknąć się na kolorowe figury prosiaków i koni, barwne balony, karuzele i lizaki na patykach. Wszystko mocno przerysowane i czasem kiczowate, ale w końcu farma przygotowana jest pod najmłodszych, więc musi być wyraziście i z pompą.
ATRAKCJE NA Old Mac Donald’s Farm
Cała farma podzielona jest na kilka mniejszych terenów. Podążając za zapachem wsi łatwo odnajdziemy stajnie i obory, w których żyje sobie trzoda chlewna, owce, strusie i surykatki. Na farmie przygotowanych jest kilka różnych stodół, w których dla dzieci kryją się rozmaite atrakcje. I tak w stodole o zabawnej nazwie CHICKIN SHACK możemy obejrzeć krótką inscenizację gadających i żartująch kurczaków, BULLFROG TRIO SHOW to stodoła, gdzie ogromne mapetowe żaby zarechoczą nam piosenki, a TRUCK TRUBLE przywita nas Starym Donaldem siedzącym w zepsutej wiekowej cieżarówce, w swoim garażu.
Jednak to, co przyciąga dzieci najbardziej to wesołe miasteczko i karuzele. Z racji tego, że korzystanie z nich wliczone jest w cenę biletów i ilość przejażdżek nimi jest nieograniczona, dzieci większość czasu spędzają właśnie na nich. Oprócz karuzel, znajdziemy na farmie również ogromne dmuchane BOUNCY BARN, labirynt, pociąg pomiędzy zagrodami, plac zabaw z huśtawkami i zjeżdżalniami oraz galopujące konie. Koparki, którymi można manewrować i kopać dołki w ogromnej piaskownicy, traktory i kombajny. Jest również SOTFPLAY AREA z kulkami, linami i miękkimi poduchami.
Jest kilka płatnych atrakcji, które po wrzuceniu funta zaczynają działać, takie jak strzelanie z pistletów z wodą, ale z tego co zauważyłam, nie są one oblegane przez dzieci.
Na farmie znajduje sie również restauracja, drobniejsze sklepiki i budki z lodami, mrożonymi napojami i różową watą cukrową. A także sklep z pamiątkami, w którym koniecznie trzeba kupić magnes na lodówkę z krową lub lamą.
ZWIERZĘTA
Na farmie żyje 27 gatunków zwierząt, począwszy od małych świnek morskich, królików, żółwi, sów, papug na reniferach i osłach skończywszy. Przygotowane są wyznaczone miejsca do karmienia zwierząt, a woreczki z karmą można kupić w sklepie po dwa funty za sztukę. Każde z miejsc do karmienia oznaczone jest kolorową kropką, oznaczającą stopień zagrożenia i agresywności zwierząt i warto o tym pamiętać (zaraz powiem dlaczego). Niektóre ze zwierząt można dotknąć pod okiem przewodnika. Mieliśmy okazję trzymać na ręce sowę, a w gratisie jeden ze stusi ugryzł Sarę w palec. Poważnie, obyło się jednak bez tragedii.
Przy niektórych obejściach dla zwierząt stoją małe studzienki i pompą ręczną dzieci mają możliwość samodzielnie napoić zwierzęta. W zamkniętych szklanych akwariach możemy zobaczyć żółwie, ptactwo i krokodyla. Mnie najbardziej ujęły jednak kozy z oczami jak guziki.
KOSZT WSTĘPU
Bilety na Farmę można kupić online lub stacjonarnie w kasie. Te kupowane przez internet są trochę tańsze. Cena za bilet osoby dorosłej to 15 funtów, dziecko- 14. Zanim jednak kupimy bilety warto zajrzeć na stronę VOUCHERS i skorzystać z promocji i aktualnych zniżek. Nam udało się w sumie zaoszędzić 12 funtów na rodzinie.
To się nagadałam, a teraz oglądajcie fotki i dajcie znak, jak się Wam podoba:)