Jeśli jesteście rodzicami dzieci w wieku szkolnym tutaj w Anglii, to pewnie tak jak i ja, dostaliście list informujący o możliwości szczepień przeciwko grypie, dla uczniów w szkole.
Dzisiejszy post, czyli dwujęzyczność sześciolatka, jest kontynuacją mojego prywatnego projektu, w którym obserwuję rozwój języka polskiego (jako języka drugiego) u mojej, dzisiaj sześćipó
Gry planszowe dla dzieci mają ogromny potencjał edukacyjny i jeśli tylko dobrze je wybierzemy, mogą być one świetnym dopełnieniem nauki w szkole czy w domu.
Mój brzuch nigdy nie był płaski jak tafla wody lub lustra. Ściskany paskiem by nie wyprzedzał w biegu piersi, wciągnięty by dotykał kręgosłupa i chował się pod żebrami. Zawsze zbyt duży, wylany, obwisły i tłusty, bo przecież tak o swoich brzuchach myślą wszystkie nastolatki.
To nie będzie post o trudnych rozmowach z nastolatkami, którzy nie chcą słuchać swoich rodziców. Chociaż pewnie jakieś przełożenie długoterminowe się tu znajdzie.
Dzisiejszy post, czyli dwujęzyczność pięciolatka, jest kontynuacją mojego prywatnego projektu, w którym obserwuję rozwój języka polskiego (jako języka drugiego) u mojej, dzisiaj pięćipółletniej, córki.
Przyjmuje się, że za pięćdziesiąt lat używanie pisma odręcznego będzie znikome. Większość rzeczy będziemy zapisywać na klawiaturze komputera, smartfona czy tableta. Kaligrafia będzie traktowana jak sztuka lub hobby a szybkość i łatwość zapisu komputerowego wyprze tradycyjne pisanie ręczne.