Żyję już sobie na tym świecie od 2 miesięcy i to chyba czas abym stała się łaskawsza dla moich rodziców. Przez ten okres udowodnili mi, że są warci mnie, pokazali, że można nie spać dniami i nocami, można jeść w biegu, można stawać na głowie, rozdwajać się a przy tym zawsze z uśmiechem mówić mi, że jestem ich serduszkiem i małpką.
Mam nadzieję, że nie wykończyłam mamy za bardzo i nadal będzie mnie tulić i bujać jak do tej pory, a tato pokaże mi świat z góry podnosząc mnie do chmur i z śmiechem i poczuciem humoru będzie przyjmował moje pawie na siebie.
Co u mnie nowego?
– ważę ponad 5,5kg
– jestem bardzo długa, mam zadatki na siatkarkę
– zmieniam pieluszki na rozmiar 3
– lubię ssać moje rączki, pieluszkę, ramię mamy, kocyk, właściwie wszystko oprócz smoka i butli
– ślinię się przy tym bardzo i puszczam bańki ze śliny
– mocno trzymam główkę patrząc wszędzie
– a z tyłu głowy wycierają mi się moje cudowne włosy
– nadal nie lubię mojej gondoli i leżeć na płasko, za nic w świecie
– powtarzam dziwne dźwięki za mamą i uśmiecham się do niej szczerze
– uwielbiam się kąpać, nie znoszę się suszyć
– piszczę jak szalona do moich zabawek
– szybko się nudzę, lubię czasami popłakać, powiercić się, pomarudzić tak po ludzku
– mam za sobą kilka ładnie przespanych nocy, ale nadal nie sypiam w dzień
– kocham być noszona na rączkach i tyle
Oto ja, albo mnie bierzecie taką, albo żadną!