Uwielbiam patrzeć na małe dziewczynki w sukienkach baletnic, modnych spodenkach na szelkach i bluzeczkach z kokardkami. Rozczula mnie to strasznie. Myślę, że Sara pewnego dnia będzie do mnie miała żal, że ja ją w sukieneczki nie ubieram.
Dostałam ostatnio ogromną przesyłkę z Polski, a właściwie moja córka, nie ja. Tak znowu! I muszę się w tym miejscu pochwalić, że mam cudowne kuzynostwo.
W poszukiwaniu rzeczy oryginalnych, przydatnych, ładnych, natrafiłam na masę genialnych gadżetów dla niemowlaków i dzieci. Aż się napatrzeć nie mogę.
Z kosmetykami dla dziecka to u mnie było tak. Zanim się na coś zdecydowałam przejrzałam fora internetowe, przeanalizowałam analizy Sroki oczywiście, popytałam znajome mamy o opinie.
Odebraliśmy wózek, godzinę go składaliśmy i tylko jeden tekst mi się ciśnie na usta: Paul jest dzisiaj bohaterem w naszym domu!
Wózek cudowny, będę jeszcze pewnie nie raz zachwa
Kupiliśmy wczoraj wózek. Nie było łatwo, bo w sklepach morze wózków, a co jeden to piękniejszy, lepszy.
Ostatni tydzień to jakieś wyzwanie zdrowotne dla mnie. Czuję się jakbym igrała z chorobami. W pracy mamy wirusa, jakaś grypa żołądkowa, cholerstwo, wszyscy chorzy, wymiotują i biegunka.