Macierzyństwo

Shrove Tuesday- Pancake Tuesday

U nas od rana smażenie naleśników. Miałam się za to zabrać około południa, ale że już od piątej nie śpimy, to stwierdziłam, że tyle czekania to nie dla mnie. Od siódmej smażę i to na dwie patelnie, aby było szybciej. Ja lubię naleśniki i mogłabym codziennie, te na słodko mniej, ale z przyjemnością zjem. Paul jada naleśniki po angielsku, czyli skropione sokiem z cytryny i posypane cukrem.


Dziś w Anglii Dzień Naleśnika, a od kilku dni w sklepach gotowe mieszanki na naleśniki o smaku truskawkowym, waniliowym, czekoladowym, we wszystkich kolorach tęczy, z dodatkiem posypek do ciast, batonów, wafelków i waty cukrowej. Okropieństwo w postaci bomby kalorycznej i to wszystko adresowane do dzieci.

U nas dziś przekornie na słono, moje ulubione ze ricottą i szpinakiem.
Sara sprawdzała jakość, więc zjadliwe mi wyszły i można jeść.

 – A który naleśniczek ty chcesz Saruniu?- Pytam tą moją córkę dziś rano.

 – O ten!- Wskazuje paluszkiem, aby nie było wątpliwości.

 

A poniżej moje wariacje na temat szpinaku i naleśnika.

 

Close