Macierzyństwo

infacol

Dziś piszę z uśmiechem na twarzy, bo zaczynam otwierać szerzej oczy, zaczynam nie tylko snuć się po domu, ale chodzić i działać i chce mi się. A to wszystko za sprawą zbawiennego snu:)

Moje własne, prywatne dziecko przespało dziś 6 godzin pod rząd z jedną przerwą 15 minutową na cycka i kupkę.
Jejku, ale pospałam!
Z tej radości od 5 rano działam, sprzątam, myję naczynia i nawet śniadanie zjadłam.

Od kilku dni podajemy małej INFACOL na wiatry i kolki i jest lepiej.
Sara leży spokojniej, nie pręży się tak bardzo, nie wygina główki do tyłu, nie robi min niesmaku i śpi więcej niż godzinkę pod rząd!
Alleluja!

Close