Pogoda nadal nas rozpieszcza, wczoraj w BBC ogłoszono, że moje miasto było najcieplejszym angielskim miejscem w tym roku. Więc od trzech dni na kocyku się opalamy popijając soczki. Wrócilismy do naszych codziennych spacerów, zaglądamy w każdą ślepą uliczkę, wdrapujemy się na każdą górkę w okolicy. I tak chodząc tu i tam czuję się często jakbym przechadzała się po słonecznych ulicach Florydy, a wiecie dlaczego?
Bo palm tu więcej niż w tropikach!