Lifestyle

ruszyło mnie coś

Ruszyło mnie zdjęcie poniżej, znalezione na blogu Przerwa Na Kawę. Zdjęcie to opatrzone dosyć ciekawym tekstem o cielesności kobiety. O mleku z cyca, rozstępach na brzuchu i wielkim hallo nad tym tematem. I tak patrzę na to zdjęcie i sobie myślę, że tylko jakiś kretyn mógł stworzyć taką grafikę.

http://przerwanakawe.wordpress.com/2014/03/29/szal-matczynych-cial/#comment-904
zdjęcie podkładam z TEGO bloga

Bo niby czemu Bogu winne dziecko ma przepraszać za to, że się kobiecie brzuch rozlazł w czasie ciąży? No przecież to sama kobieta świadomie bardziej lub mniej zdecydowała się na poczęcie dziecka. To ona zapragnęła kogoś kochać miłością bezwzględną, słuchać po nocach cichego płaczu tęsknoty a za dnia tupotu malutkich stópek, to ona zatęskniła za paluszkami u malutkich rączek, to ona zamarzyła być dla kogoś mamą. A dziecko miało być tylko środkiem to osiągnięcia celu spełnienia, miało wypełnić pustkę budzącą nad ranem, dziecko miało dawać szczęście i odbierać ogrom miłość, który w kobiecie się już nie mieści.

Rusza mnie, gdy kobiety całe swoje zaniedbanie usprawiedliwiają byciem mamą, że niektóre z nas tych kilka rozstępów i kilogramów więcej traktuje jako priorytet, z którym trzeba walczyć przez kolejne lata. Nieustannie dziwi mnie jak łatwo wmówić kobiecie, że aby była piękna musi się mieścić w obrębie kanonu nadanego przez media. Jak prosto podważyć jej wiarę w siebie i sprawić, aby zapomniała co tak naprawdę jest ważne.

Córko moja kochana, z chęcią ułożyłabym moją prostą bliznę po cesarce na napis: dziękuję, że się pojawiłaś!

Close