Nie wspominałam Wam jeszcze o tym, że jakiś czas temu wymyśliłam sobie, że zabiorę Sarę na profesjonalną sesję fotograficzną dla niemowlaka. Naoglądałam się pięknych zdjęć dzieci na blogach i innych i mi się też zachciało. Wymyśliłam sobie, że wystroję małą jak nigdy. Kupiłam jej piękne ubranka, przemyślałam jakie pozy mogłaby robić, przyzwyczajałam ją od dawna do flesza z aparatu. Wybrałam rekwizyty do sesji oraz zabawiacze na wszelki wypadek. Wieczór wcześniej wykąpałam bubę, wykremowałam od stóp do głów, wymasowałam, aby wyglądała i czuła się zjawiskowo, pozwoliłam jej być na rękach cały ranek, aby była w dobrym humorze, gdy nadejdzie TA chwila. Wszystko było gotowe na profesjonalistę.
I wyobraźcie sobie, że nie wiem jak to się stało, że na chwilę zapomniałam, że w domu mam diabła a nie dziecko, który podczas sesji pokazał rogi i mało co nie wystraszył pana fotografa. Zaczęło się od tego, że po przebudzeniu ujrzałam na twarzy Sary czerwone do krwi zadrapania. Skończyło się na niekończącym płaczu podczas sesji.
Po przemyśleniu całej sytuacji mam kilka rad dla rodziców, którzy jak ja, wymyślą sobie sesję fotograficzną nie pytając dziecka o zgodę.
Sesja niemowlaka- o czym należy pamiętać
1. WIEK DZIECKA– najlepszy wiek dziecka na pierwszą sesję to 7 dni, albo jeszcze wcześniej. Kiedy to noworodek przesypia większość czasu, nie dolegają mu kolki, bóle brzuszka i jego charakter jest jeszcze uśpiony. Można nim wtedy łatwo „manewrować”, aby urzeczywistnić wizję fotografa, układać w wiadrze, na pianinie czy misiu i na główkę zakładać czapeczki i inne bajery. Później, gdy maleństwo otworzy oczy i świadomie spojrzy na świat to przepadło.
2. KOMPETENCJE FOTOGRAFA- upewnij się, że fotograf, którego wybraliście jest również świetnym w retuszowaniu i obróbce zdjęć. To przyda się, gdy trzeba będzie w magiczny sposób pozbyć się ze zdjęcia brzydkiego kikuta, blizny po szczepionce, czy zadrapaniu na twarzy. Najlepiej zapoznać się wcześniej z innymi pracami danego fotografa.
3. TOWARZYSTWO– nigdy nie wybieraj się na sesję sama z dzieckiem. Koniecznym okaże się partner lub ktoś do pomocy przy zabawianiu dziecka. Przyda się przy przytrzymaniu go, kiedy akurat będzie niezbędna poprawa maminego makijażu, podaniu rekwizytu, czy przesunięcie oświetlenia.
4. EKWIPUNEK– warto zabrać na sesję ulubiony kocyk, pieluszkę tetrową, misia, coś co zapachem przypomni dom, kołyskę i coś kolorowego, czerwonego, czarno-białego, coś na co dziecko lubi patrzeć i skupi na tym czymś uwagę, co odwróci uwagę od lamp i oświetlenia.
5. STRÓJ– rodzicu ubierz się na sesję wygodnie i przewiewnie. Najlepiej mieć ubranie na zmianę, jedno „robocze”, kiedy pomaga się w ułożeniu dziecka, bierze na rączki, zagaduje, przechodzi z prawa na lewo, poci jak świnia pod lampami i drugie docelowe do zdjęć. Często pomieszczenia te są nagrzewane, aby dziecko nie zmarzło podczas sesji, o tym też trzeba pamiętać.
A poniżej moja mała podczas pozowania, bardzo profesjonalnego rzekłabym.