SCENA PIERWSZA:
Wracam ja wczoraj z pracy, wchodzę do domu i widzę Paula stojącego nad zlewem z odkręconym kranem.
– Pryma aprilis!- woła zadowolony chlapiąc mnie wodą.
– Śmigus dyngus!- poprawiam go nieśmiało.
– Yeah, sure, abracadabra and hokus pokus- dodaje z przekorą.
KURTYNA