Język

bob marley

 SCENA PIERWSZA:
Wracam z pracy zmęczona i głodna, lodówka pusta, puste garnki w zlewie. Oczywista decyzja- idziemy do sklepu. Zmieniam ubranie w podskokach, szybko zakładam małej buty, pakuję portfel do torby i wołam do wyjścia:
– Sara, idziemy! Szybciutko, idziemy!- poganiam ja tą moją córkę kochaną.

Język

JO DYNA

SCENA PIERWSZA:
Wróciliśmy ze szpitala, po kilku godzinach zmieniam opatrunek na palcu, bo już brudny i syf i mówię do tego mojego faceta:
– to żółte co mi dali to&nb

Język

z życia wzięte

SCENA PIERWSZA:
Usypiam sobie ostatnio tą moją córkę kochaną, a ta oporna i nie, nie będzie spać, woli wyć i koniec. Więc mówię do niej spokojnie jak tylko potrafię:
– Cholero jedna, do spania!
– Viva Espania!- słyszę dopingujący głos Paula zza pleców.
KURTYNA
 
Photo credit: Contando Estrelas via Foter.

Język

takie tam w łazience

SCENA PIERWSZA:
Kupiłam córce mydło w płynie. Pojemnik wygląda jak kaczka, jak naciśnie się głowę kaczuchy to leci piana do mycia rąk. Biorę więc ja to moje brudne dziecko do łazienki, nachylam nad zlewem, odkręcam wodę i łapię za rączki.

Close