Wakacje w Polsce- tak czy nie?
Emigracja, Podróże

Wakacje w Polsce- tak czy nie?

Już za chwilę zadzwoni ostatni dzwonek w angielskich szkołach i pełną parą rozpoczną się wakacje. Domyślam się, że już część z nas ma zaplanowane urlopy, zabookowane wolne dni w pracy i kupione bilety no samolot i prom. Ja sama od tygodni planuje wyjazdy i staram się wydajnie jak to tylko możliwe, rozplanować te sześć tygodni wolnego, które przed nami. Czy to będą wakacje w Polsce? W tym roku- nie, ale uwierzcie, nie jestem jedyną emigrantką, która wakacyjny kierunek obiera inaczej niż ojczyzna.

Mam przyjaciół, którzy zaraz po skończeniu szkoły przez dzieci, wylatują na całe wakacje do Polski i czasami rzeczywiście ogromnie takim rodzinom zazdroszczę, że mogą sobie pozwolić na taki dugi, dwumiesięczny wyjazd do kraju. Ja jednak sama w tej chwili nie mam takiej potrzeby. Mam jednak możliwość i chęć pędzić wakacje inaczej i tak też zrobię.

Niektórych to dziwi i słyszałam nawet zarzuty, jak to możliwe, że nie zabieram córki do Polski, do dziadków, do ojczyzny. Że przecież sama podkreślam, że kontakty z krajem powinny być obowiązkowo regularne, a tutaj wakacje gdzieś indziej. Ale uwierzcie mam ku temu swoje powody, z którymi nie trzeba się zgadzać.

KOSZTY

O wakacjach w Polsce trzeba pomyśleć dużo szybciej, bo taki wyjazd last minute może się okazać ogromnym wydatkiem dla budżetu rodzinnego. Wyjazd czteroosobowej rodziny do Polski, w sezonie letnim samolotem to koszt około 600- 1000 funtów*. Podobnie ceny się mają w okresach świątecznych. Oczywiście ceny biletów zależą od tego, którą linię lotniczą wybierzemy, jak wcześnie zabookujemy bilety, czy wykupimy dodatkowy bagaż, ubezpieczenie, czy mamy transport do lotniska, czy płacimy za parking. Wyjazd własnym samochodem może rzeczywiście okazać się w tej sytuacji nieznacznie tańszy, ale jak to w podróży autem bywa, trzeba przygotować się na koszty związane z opłatą promu, ewentualnym noclegiem i innymi niedogodnościami, jeśli podróżować będziemy z dziećmi.

Innymi kosztami, jakie musimy uwzględnić w naszej podróży to koszt przeżycia w Polsce. Świetnie, jeśli lecimy do własnej mamy czy teściowej, gdzie nocleg i wyżywienie mamy zapewnione za darmo. Chociaż ja zwykle i tak staram się podczas pobytu w domu, zaopatrywać lodówkę według własnych upodobań no i oczywiście wedle potrzeb mojej córki. Rodzice niejadków to zrozumieją. Głupio bym się też sama czuła, gdybym nie dokładała się mamie do zakupów w supermarkecie lub nie płaciła za przyjemności wakacyjne.

Prezenty z Anglii dla rodziny w Polsce to kolejna kwestia, z którą muszą się zmierzyć niektórzy z nas. To oczywiście nie jest jakiś pisany obowiązek i można uznać to za głupotę lub widzimisię. Ale prawda jest taka, że nie znam nikogo, kto podróżując ze swoimi dziećmi do dzieci w Polsce, nie przywiózłby czekolady czy lizaka z UK. Sama z doświadczenia wiem, że na moją córkę w Polsce czekają prezenty od kuzynostwa i ciotek i dziadków i ja sobie nie wyobrażam, aby nie przywieść im czegoś w zamian. I tu nie mówię o prezentach ogromnych, bo wiadomo, jeśli lecimy samolotem, to mamy ograniczenia bagażowe. Chodzi raczej o symboliczną rzecz, która będzie się miło kojarzyć dzieciom czy naszym przyjaciółmi w Polsce.

Wyjazd na wakacje do ciepłych krajów lub nawet na inny kontynent w praktyce może się okazać dużo tańszy niż wakacje w Polsce.

KONTAKT Z RODZINĄ

Czy tak naprawdę ten kontakt z rodziną jest możliwy tylko w czasie wakacji i wyjazdu do Polski? Bo przecież czasami łatwiej ściągnąć do nas mamę czy tatę na miesiąc w czasie half termu, niż nam całą rodziną wyruszać do Polski. Pomijam już kwestie finansowe, ale zdarzało mi się w przeszłości, że będąc w Polsce na wakacjach, mojej bliskiej rodziny akurat nie był w domu, bo sami wyjechali nad Bałtyk czy na Mazury. Warto też przemyśleć sobie, czy ta daleka rodzina, która dla nas była kiedyś bliska, dzisiaj po latach, jest nam nadal tak bliska. Czy jakaś ciotka kuzyna, czy bratowa siostry ciotecznej, jest naprawdę tak zainteresowana bliskimi kontaktami z nami. I najważniejsze, czy te relacje siódmej wody po kisielu są tak koniecznie dla naszych dzieci. Czy nie mamy możliwości innych kontaktów z bliskim kuzynostwem niż wakacje w Polsce? Znacie pojęcie „objazdówka po rodzinie”? To bardzo popularny sposób „odpoczynku” w Polsce, który każdemu z nas się zdarzył podcas wakacji w Polsce.

Może się też zdarzyć, że nie posiadamy rodziny w Polsce, bo może wszyscy gdzieś wyemigrowali, wtedy tak naprawdę nie mamy do kogo jeździć do Polski. Dlatego też wyjazdy do Polski to dla wielu głównie załatwianie spraw w urzędach, wizyty u dentysty, płacenie zaległości i rachunków w Polsce, wizyty w bankach, u lekarzy. Kto tego nie zna, niech pierwszy rzuci kamień.

Ja nie muszę czekać do wakacji, aby wyjechać do Polski. Często się zdarza, że podróżujemy na wesela do kraju, chrzciny i inne uroczystości rodzinne, gdzie zjeżdża się rodzina i bliscy. Takie wyjazdy to dopiero niezła okazja, aby poznać cały ród, a nie tylko najbliższych!

URLOP W PRACY

Każdy chciałby mieć go więcej i jeśli pracujecie w małym zakładzie lub opiece, szkolnictwie, to bywa tak, że trudno go dostać w okresie, który akurat nam pasuje. U mnie zwykle to bywa tak, że najpierw szukam tanich biletów na wyjazd, a później pod te bilety próbuję dostać wolne w pracy. Zgranie urlopu mojego i partnera to ogromny wyczyn w naszym domu. Zwykle cały rok mamy zaplanowany z góry, biorąc pod uwagę wolne dni, bank holiday, half termy i dni, kiedy córka choruje i nie może iść do szkoły. Tak naprawdę, nasz urlop podporządkowany jest kalendarzowi szkolnemu.

WYBÓR NASZYCH DOMOWNIKÓW

Zanim kolejny raz wyjedziemy do Polski na całe wakacje może warto zapytać się dziecka, czy chce znów spędzić wakacje na wsi polskiej u babci. Wiem, że większość dzieci z chęcią jeździ do dziadków i zawsze chce zostać tam przez całe sześć tygodni. Wiem też, że rodzice starszych dzieci zostawiają je w Polsce na miesiąc czy dwa a sami wracają do Anglii do pracy. Pod koniec wakacji dziecko wraca z dziadkami do domu lub jeden z rodziców leci po nie. Ale może się też zdarzyć, że dziecko ma inne marzenia wakacyjne i może warto je również uwzględnić w planowaniu urlopu. I tutaj należałoby się zastanowić nad celem wakacji w Polsce.

Jest jeszcze jedna kwestia urlopów w Polsce. Jeśli żyjemy w związkach mieszanych i nasi partnerzy nie są Polakami, trudno od nich wymagać, aby każde wakacje spędzali w kraju, którego język jest dla nich niezrozumiały. Rozumiem, że w Polsce coraz więcej ludzi mówi po angielsku i można sobie poradzić, ale z doświadczenia wiem, że wizyty u babci czy cioci stają się udręką jeśli trzeba tłumaczyć wszystko parnterowi.

CEL WAKACJI Z POLSCE

Jeśli wakacje u dziadów w Polsce to forma przetrwania dni wolnych i po prostu podrzucamy dziadkom dzieci, bo sami nie mamy innej możliwości opieki nad nimi, to pamiętajcie, że taki wyjazd też warto zaplanować. Jeśli Wasi rodzice lubią podróże, może warto zorganizować im w Polsce wyjazd nad jezioro lub w góry. Zastanówcie się, jakie atrakcje w mieście gdzie dziecko spędzi wakacje, warto zobaczyć, może muzeum, basen lub jakaś ciekawa wystaw, koncert.

Jeśli wszyscy wybieracie się do Polski na wakacje, to bierzcie pod uwagę, że Polska to nie tylko to miasteczko skąd pochodzicie i może któregoś lata warto wybrać się wspólnie do stolicy czy Krakowa lub jego okolic. Jeśli celem Waszego wyjazdu wakacyjnego ma być podszkolenie dziecka w języku polskim, to poszukajcie w Polsce kolonii językowych lub zajęć dla dzieci w domach kultury.

Pamiętajcie, że po latach nasze dziecko z Polski zapamięta to, co mu będziemy o niej mówić i pokazywać. Jeśli to będzie tylko dom babci na zabitej dechami wsi i nic poza tym, to chyba to jednak za mało, aby mówić, że dziecko było na wakacjach w Polsce.

Miłego wypoczynku, gdziekolwiek będziecie odpoczywać.

Close