SCENA PIERWSZA:
Leżę sobie na sofie, mam godzinę dla siebie, więc pilot w ręce i Grey`s Anatomy zapuszczam. Paul wziął dziecko nasze kochane na ogród, słyszę jak bawią się razem na kocu, toczą piłeczkę, uderzają w bębenek huśtają na huśtawce. Nagle dochodzi mnie głos Paula:
– chuja, chuja, chuja!
Sobie myślę, co on znowu za chuja wymyślił. Wychylam głowę zza sofy i krzyczę do niego:
– husiu, husiu, husiu!
SCENA DRUGA:
Wracam do oglądania, nogi na stół, Cristina Yang wsiada do taksówki, Meredith toczy łzę po policzku na pożegnanie, a mnie dochodzi głos z ogrodu:
– chuju, chuju, chuju!
KURTYNA
I kto to powiedział, ze faceci to tylko o cyckach?