Kiedy siedem lat temu przyjechałam do Anglii i miałam zrobić pierwsze samodzielne zakupy, aby z nich później ugotować mój pierwszy samodzielny angielski obiad byłam załamana. Moja znajomość angielskiego asortymentu sklepowych półek była zerowa i nawet znalezienie bułki tartej graniczyło z cudem. Studiowanie tutejszych książek kucharskich i przepisów brytyjskich przysmaków stały sie moją codzienną przygodą. Z przyjemnością oglądałam programy telewizyjne, w których to Nigella Lawson, Gordon Ramsay i Jame Oliver uczyli mnie podstaw angielskiej kuchni. Dzisiaj już nie panikuję gotując, za to z ciekawością próbuję angielskich produktów, mimo, że nie wszystko mi smakuje. Przemycam natomiast najczęściej jak się tylko da polskie jadło do naszego codziennego jadłospisu.
NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIA KUCHNI ANGIELSKIEJ
- przeliczyniki angielskich miar i wag, zanim nie przeszłam na funty, uncje i pinty,
- słowo pie, używane w kuchni angielskiej na wiele różnych dań, ciast, placków, zapiekanek, tortów,
- słowo pudding, używane na określenie większości deserów, podwieczorków, a nawet kaszanki,
- oznaczenia produktów uwzględniające ich użycie, np.: ziemniaki do frytek, do gotowania, do pieczenia,
- brak tradycji gotowania w domu, mnogość kuchni wielokulturowej, restauracje, tanie take-away,
- obiady jadane wieczorami, po 18 godzinie,
- herbata pijana z mlekiem, zamiast z miodzikiem i cytrynką,
- popularny chleb tostowy, przypominający plastelinę,
- zamiast jędrnych warzyw smażonych na patelni, rozgotowane warzywa z wody,
- duża popularność baraniny i jej wysoka cena w sklepach,
- aromatyczny sos miętowy podawany z mięsem,
- angielskie kiełbasy, do których, powiedziałabym łagodnie, trzeba sie przyzwyczaić,
- wrzechobecna rzepa i jej różnorodność zastosowań w sałatkach, puddingach, daniach z mięsem,
- brak kiszonek w kuchni angielskich, są co prawda piklowane warzywa, ale niestety to sam ocet,
- ocet używany do wielu przekąsek, jak frytki, chipsy, ziemniaki, jajka, gotowana kapusta,
- brak ryb w oleju z dodatkami w słoikach i bardzo duży wybór innych owoców morza,
- tysiące zup w puszkach, puszkowane całe dania, mięsa i desery,
- brak dobrego twarogu, nie mylić z angielskim cottage cheese,
- chipsy i inne przekąski pakowane w malutkie torebki, pojedyncze porcje,
- kanapki z chipsami i chrupkami.
Trochę dużo się tego zebrało, ale do wiekszości rzeczy można sie przyzwyczaić i polubić. Do odważnych świat należy i trzeba próbować, bo jeśli życie jest nudne, to chociaż jedzenie może być ciekawe i dawać nam przyjemność i rozkosz (tak mówią reklamy).
NAJPOPULARNIEJSZE ANGIELSKIE OBIADY
Cornish pasty-
jest to taki duży pieróg, nadziewany wołowiną, ziemniakami i warzywami do wyboru. Sprzedawany jest głównie w Kornwalii, skąd pochodzi, gdzie jest przysmakiem regionalnym i wielką atrakcją turystyczną. Jadłam raz, kilka lat temu własnie w czasie wakacji, może być, bez szału.
Cottage pie-
to zapiekanka składająca się z dwóch warstw, pierwsza to mięso mielone, sos gulaszowy i warzywa takie jak cebula, groszek i marchewka. Drugą wierzchnią warstwę tworzy puree z ziemniaków, które ozdabia się widelcem tworząc charakterystyczne rowki. Całość zapiekana jest do momentu zezłocenia się ziemniaków na złoto i stworzenia spieczonej skórki. Robię regularnie, ale nie mogę powiedzieć, że to jakaś rewelacja smakowa. Mielone z ziemniakami, ot co.
Jacket potatoe-
czyli ogromny ziemniak pieczony w mundurku. Po upieczeniu przecina się go z góry i do środka daje fasolkę z puszki i posypuje serem. Inne opcje nadzienia to pasta z tuńczyka, masło z serem, lub warzywa. Bardzo lubię tak przygotowanego kartofla i prostotę wykonania dania.
Fish and chips-
najpopularniejszy piątkowy obiad na Wyspach. Dorsz lub łupacz w panierce lub cieście smażony na głębokim oleju. Do tego grube ręcznie krojone frytki. Najczęściej taki posiłek podawany jest z zielonym groszkiem lub puree z groszku. Frytki skrapia się octem i posypuję się solą. Od lat w tradycyjnych sklepach podaje się ten obiad zawinięty w gazetę poranną. Uwielbiam, no może bez octu!
Fry Up-
ten posiłek świetnie nada się również na angielskie śniadanie. To mieszanka smażonej kiełbasy, bekonu, grzybów, kasznki i pomidorów podawanych z jajkiem sadzonym i tradycyjną angielską fasolką z puszki. Do tego można podać tosty z masłem oraz hash browns czyli mini placki ziemniaczane i zawał murowany. Lubię, ale tylko część porcji.
Pie and mash-
jest to pieczony placek nadziewany mięsem, pieczarkami, warzywami, podrobami do wyboru. Podawany z ziemniaczanym puree i słynnym liquor -sosem pietruszkowym. Pie może być robione z kruchego ciasta lub ciasta francuskiego, jak kto lubi. Ja nie jestem fanem tego dania, i jesli już serwuję pie w domu, to kupne.
Roast dinner-
tradycyjny angielski obiad, jedzony również w czasie świąt i najważniejszych okazji, nie tylko niedzielnych. Najczęściej to porcja pieczonego mięsa, podawana z pieczonymi ziemniakami i pieczoną ogromną pietruszką. Na talerzu znajdziemy również gotowane warzywa, kulki nadzienia do mięsa oraz Yorkshire pudding, czyli mieszankę naleśnikową pieczoną na oleju w wysokiej temperaturze. Całość koniecznie zalana gravy czyli sosem pieczeniowym. Uwielbiam w całości.
Toad i the hole-
w wolnym tłumaczeniu to ropucha w dziurze, cokolwiek by to miało znaczyć. Ulubione kiełbasy anglików zapieczone w cieście naleśnikowym z ziołami. Jest to danie wyjątkowo szybkie i proste w zrobieniu, ulubiony obiad wszystkich dzieci. Nie lubię, nigdy w domu nie robiłam.
Faggot-
są to pulpety zrobione z podrobów wieprzowych, nerek, wątroby, kawałków mięsa podawane najczęściej z ziemniakami i zielonym groszkiem. Całość polana sosem, w którym pulpety są zapiekane. Wyjątkowo dobre danie biorąc pod uwagę, że to tylko podroby. Nigdy sama tego nie robiłam, ale miałam okazję spróbować u rodziny.
Beef Wellington-
bardzo wykwintne danie, czyli polędwica wołowa zapiekana w cieście francuskim. Może być podawana z dodatkiem grzybów i pasztetu. Nigdy mi nie wyszła, zwykle mięso w środku mam albo surowe, albo sine od przepieczenia. Taka super pani domu jestem.
Hot pot-
potrawka z mięsa, warzyw, cebuli i ziemniaków, zapiekana w wysokim garnku, kociołku w piekarniku przez wiele godzin. Bardzo lubimy to danie, w mojej wersji znajduje się tam cały przekrój resztek lodówki z tygodnia.
Banger and mash-
Ziemniaki podawane z ulubionymi kiełbasami zapiekanymi w sosie cebulowym. Z całego dania najbardziej lubię ziemniaki. Ale muszę przyznać, że podziwiam Anglików za wyobraźnie przy wyrobie kiełbas. Można dostać kiełbasę z jabłkiem, z czerwoną cebulą, piertuszką, porem, cydrem, chili, syropem klonowy, bekonem i tak można wymieniać w nieskończoność.
5 MOICH ULUBIONYCH PRZEKĄSEK ANGIELSKICH
- Chipsy o smaku soli z octem (Salt&Vinegar Chips)
- Marmite, pasta do kanapek i krakersów (Zobacz: Co to jest MARMITE?)
- Krem ciasteczkowy do kanapek LOTUS
- Marmolada z pomarańczy
- Twiglets, czyli krótkie paluszki obtoczone w ekstrakcie drożdżowym
Jestem ciekawa Waszych wrażeń odnośnie kuchni na Wyspach. Podzielacie zdanie, że Anglicy nie umieja gotować i ich jedzenia jest beznadziejne? Czy jednak należycie do grona osób, które kosztują, próbują i po prostu odkrywają nowe smaki, bez mówienia co lepsze a co gorsze?