Ostatnie dwa tygodnie to jadanie przy ładnych stołach, siedzenie na wygodnych sofach, rozmowy w pięknych domach, zabawy nowymi zabawkami. Zakupy w drogich sklepach, odwiedziny u rodziny i jednej i drugiej i trzeciej. To fryzjer i optyk oraz ciasta i tort, dwa czajniki zepsute, zgubiona zabawka i dwa euro w portfelu, które zostały po wszystkim.
I tyle wszystkiego, że nie jestem wstanie opisać.
To tez budowanie więzi rodzinnych:
I tak ich wszystkich przerośnie za lat dwadzieścia.