Język, Macierzyństwo

co mnie rozczula?

Dziecko mnie zmieniło. Jeszcze nie wiem do końca jak bardzo, ale podejrzewam, że to wzruszenie na reklamach pampersów nie minie tak szybko. Widok innych dzieci już zawsze będzie przywoływał moje własne na myśl. Jej imię na napisach końcowych filmu czy serialu już zawsze zwróci moją uwagę, a gdy ktoś krzyknie w parku przy szkole Sara to zawsze odwrócę głowę. Nigdy już nie zasnę snem ciężkim jak niedźwiedź, tylko nasłuchiwać będę czy oddycha, kwili za ścianą, czy woła z głodu, bólu, czy koszmary pod łóżkiem i stwory w szafie, czy odkryło się wiercąc dupką, czy temperatura spadła, ból brzucha minął, czy w końcu wróciło z dyskoteki.

Dziecko mnie zmieniło, bo rozczula mnie taki widok: ona mu śpi na kolanie, a on jej śpiewa w rytm i do melodii kotków dwóch jakąś wersję językową, która brzmi mniej więcej tak:

– aaa, toti ta, tare ture baj baj baj, aaaa toti ta…

 

 

A jak się go pytam, czemu nie śpiewa jej czegoś angielskiego to mi odpowiada:
– bo ona lubi po polsku!

Close