To miał być jeden z tych tekstów, w którym można się dowiedzieć czegoś o życiu w Anglii. O tym, że posiadając jednego funta w kieszeni, możesz kupić pizzę, litr mleka, frytki w maku lub kiść bananów.
Oddychaj, oddychaj głęboko. Zbierz w sobie siłę, odwagi poszukaj, poproś o pomoc. Rzeczy nie zmienią się same, ale sama dasz radę je zmienić.
Wiecie co mnie rusza? Zmarnowany talent. Ten, który spotykamy na ulicy, robiący pierścionek z kawałka druta i kolorowej perełki.
Jest taka niezręczna pustka pomiędzy miejscem, w którym teraz jesteś, a miejscem, w którym kiedyś będziesz. Taka pustka, która paraliżuje, przytwierdza stopy do podłoża, utrudnia krok w przód, wzmaga poczucie bezradności.
Wydaje mi się, że nic się nie zmieniło. Bo cóż to jest 10 lat? Odległość jak stąd w kosmos i z powrotem. Około półtora metra i czterdzieści kilogramów człowieka.
Po tej stronie wrażliwości zasypiam zbyt późno, aby śnić o Tobie. Nie starcza mi tej nocy, aby marzyć i skrzydła rozłożyć do lotu.
Kochana moja, nie odkładaj siebie na później, nie mów sobie, że jeszcze masz czas powalczyć z czasem pod oczami. Nie zasłaniaj się kuchennym fartuchem i rozsypaną solą na podłodze. Tak sobie do siebie, z wyrozumieniem, powiadam.