Taka Ja

easter

Ostatnio na jaja patrzeć nie mogę i jakoś mało świąteczny nastrój się mnie trzyma.
Brak rodziny tutaj, klimat, pogoda- wszystko sprzyja temu, aby te święta przeszły jakoś obok mnie.
Dla większości moich znajomych Easter to czekoladowe jajka i kurczaki w sklepach i bank
holiday, kilka dni wolnych od pracy. A mi się dla samej siebie, ani nie
chce gotować, ani szykować mazurków i bab.

Od rana miałam ochotę na mało świąteczny, ale za to bardzo angielski apple crumble i zaraz po obiadku upiekłam całą blaszkę i połowę zjedliśmy od razu, jeszcze gorący, parujący, pyszny. Kupiliśmy także angielskie wielkanocne hot cross buns i te nieszczęsne czekoladowe jaja.
Jutro z rana idę do pracy, także śniadanie wielkanocne będzie po południu, na to wychodzi.

Mimo mojego wisielczego humoru dzisiaj, życzę wszystkim większego zapału do świętowania niż ja mam.
Ściskam i wesołego ALLELUJA!

 

Close