Mit bogatego Polaka pracującego w UK powoli odchodzi w niepamięć. Mijają czasy, gdy za funty leżące na brytyjskich ulicach budowało się wille w Polsce. Prawda jest taka, że dzisiaj Polacy wolą żyć na kredyt w Anglii, niż przez lata stawiać pusty dom w ojczyźnie. Pamiętam czasy, gdy funt był wart osiem złotych i zjeżdżając do Polski, z miesięczna angielską wypłatą można było chwalić się zarobkami. Mam też wrażenie, że koszty utrzymania w Wielkiej Brytanii, w przeciągu ostatnich dziesięciu lat, wzrosły ogromnie, a o dobrze płatną pracę coraz trudniej. Jak więc zaoszczędzić żyjąc na emigracji, w miejscu, gdzie część z nas jest tylko na chwilę, część pracuje poniżej swoich kwalifikacji, a reszta haruje bez przerwy, zaliczając kolejne nadgodziny? Jak sprytnie zmniejszyć koszty utrzymania, nie rezygnując tym samym z przyzwoitego standardu życia?
Podzielę się z Wami dzisiaj moimi sposobami na sprytne oszczędzanie, ale chętnie również poczytam o Waszych sztuczkach na to, aby w portfelu zostało więcej. Wierzę, że my mamy, gospodynie domowe, bizneswomen, kobiety pracujące, emigrantki z jajem jesteśmy świetne w oszczędzaniu na przyjemności nie tylko naszych dzieci, ale i swoje własne.
JAK ZACZĄĆ OSZCZĘDZAĆ NA EMIGRACJI?
Po pierwsze: ZNAJDŹ DOBRĄ PRACĘ!
Cały sekret tego zdania kryje się pod słowem dobrą. Bo tak naprawdę każdy z nas musi sam określić, co dla niego jest dobre. Dla mnie priorytetem była odległość miejsca pracy od domu. Nie posiadam auta, więc wizja podróży do pracy pociągami i autobusami mnie nie przekonywała. Zmarnowany czas w korkach i koszty dojazdu i biletów miesięcznych, to pierwsza rzecz, na której postanowiłam oszczędzić. Dobra praca to też w moim mniemaniu taka, która oferuje stałe, pewne godziny pracy. Tak też było w moim wypadku, kontrakt na z góry założone godziny, które będą mi zagwarantowane. Nie chciałam pracować przez Job Centre (popularne angielskie agencje pracy) właśnie z powodu tych spontanicznych dni i oczekiwania na telefon z wezwaniem do pracy w każdym momencie. Inną rzeczą, którą udaje mi się oszczędzać w mojej pracy to koszty dziennego wyżywienia poza domem. Pracuję w miejscu, gdzie mam zagwarantowany posiłek i darmowy dostęp do wody, kawy i herbaty. Więc wydatki na lunch czy kawkę na przerwie odpadają.
Minusem tak postawionych priorytetów w doborze miejsca pracy jest ograniczony wybór stanowisk i wysokość miesięcznych zarobków. Można, co prawda, przeprowadzić się bliżej lepiej płatnej pracy, ale nie zawsze jest to możliwe ze względu na zobowiązania partnera lub szkołę dzieci. Drugim problemem, z którym spotykają się emigranci pracujący za granicami kraju, jest bariera językowa, która często również ogranicza wybór pracy. Najczęściej pracujemy tam, gdzie nas po prostu chcą, bez znajomości języka lub z jego słabą znajomością.
Po drugie: OKREŚL SWÓJ CEL OSZCZĘDZANIA
Jeśli nasz pobyt w Wielkiej Brytanii jest tylko tymczasowy i przyjechaliśmy tu tylko na kilka miesięcy/lat, to pewnie nasz cel oszczędzania jest zupełnie inni, niż osób, które żyją tu na stałe i nie planują powrotu do kraju. Wtedy warto zadać sobie pytanie: co jestem w stanie poświęcić dla pracy i jak długo mogę pozwolić sobie, na tak zwane intensywne oszczędzanie i cięcie wydatków? Osobiście nie wierzę, że można żyć szczęśliwie, całe życie tylko pracując i oszczędzając na wszystkim. Wiem natomiast, że mądrze i realnie kontrolowany budżet domowy, może pomoc w stabilności finansowej każdego domu.
W swoim życiu miałam okres bardzo intensywnej pracy, były to początki mojej emigracji, pierwsza praca w Anglii, robota w fabryce poniżej moich kwalifikacji, nocne zmiany, praca w weekendy i święta. Miałam wtedy konkretny cel, potrzebowałam konkretnej sumy i poświęciłam kilka miesięcy, aby tę kwotę zarobić. Emigracja zarobkowa dotyka miliony Polaków za granicami kraju, nie jest niczym szczególnym. Jest wyborem, czasami koniecznością okutą rozjazdem rodziny i ciężką pracą fizyczną. Dla części emigrantów jest to jedyna droga do kupienia własnego domu, usamodzielnienia się czy spłacenia długów.
Po trzecie: KONTROLUJ SWÓJ BUDŻET DOMOWY
Nie ma jednego idealnego sposobu na oszczędzanie, bo priorytety każdego z nas są inne. Ale jedno jest pewne, bez przemyślanego budżetu domowego i realnego gospodarowania wydatkami, nie ma mowy o oszczędzaniu pieniędzy. Dobry budżet to taki, który uwzględnia potrzeby wszystkich domowników, ale zakłada również wydatki nieplanowane i przyjemności.
Warto od czasu do czasu prześledzić swoje wydatki, bo w ten sposób można zobaczyć, na co wydajemy najwięcej pieniędzy i gdzie tej ewentualnej oszczędności możemy szukać. Przekładając to na wydatki typowej mamy w UK, śledząc rachunki i paragony w danym miesiącu, możemy zobaczyć ile pieniędzy wydaliśmy na zbędne słodycze i przekąski, niepotrzebne ubranka i buciki dla dzieci oraz na nieprzydatne kosmetyki w promocji i niepraktyczne, ale ładne bibeloty do salonu.
NA CZYM MOŻNA OSZCZĘDZIĆ ŻYJĄC W UK?
JEDZENIE
Nie wiem jak u Was, ale moje wydatki na jedzenie są zawsze zbyt wysokie, mimo że jest to ten obszar, w którym ponoć najłatwiej oszczędzić. Ideałem byłyby zakupy bez dziecka, ale nie czarujmy się, większość z nas mam, chodzi do sklepu z dziećmi, chyba że akurat mamy to szczęście, że dzieci są w szkole. Warto przed takim wyjściem zaplanować zakupy i zrobić listę produktów, które musimy kupić. Najlepiej sprawdzają się zakupy na nadchodzący tydzień lub kilka dni do przodu. Jeśli myślimy poważnie o oszczędzaniu na jedzeniu, to trzymajmy się wcześniej sporządzonej listy, choćby promocje kusiły i błagały nas proszącym wzrokiem. Warto kupować w kilku sklepach, sprawdzając i porównując wcześniej ceny produktów. Sklepy polskie z polskimi produktami są naprawdę drogie, wierzcie, nie warto przepłacać za polską margarynę czy bułkę tartą, tylko dlatego, że jest sprowadzana z Polski. Nie bójmy się zakupów przez internet, bo dzięki nim, możemy oszczędzić na paliwie lub biletach na metro czy autobus. Zakupy online pomogą nam również w łatwy sposób porównać ofertę i wybrać tą tańszą. Najpopularniejsza angielska strona, gdzie można zrobić zakupy online to MY SUPERMARKET.
Kupując jedzenie warto korzystać z promocji i przecen produktów, których data ważności jest krótka, ale trzeba pamiętać o tym, że kupujemy tylko tyle rzeczy, ile jesteśmy w stanie zjeść i ile jest nam potrzebne. Na tak zwany zapas, kupujemy tylko produkty o dłuższej przydatności jak mąka, herbaty, konserwy. Unikamy również wydatków na niezdrowe przekąski, które i tak nie niosą korzyści dla nikogo.
W okresie intensywnego oszczędzania warto pomyśleć również o zmianie domowego jadłospisu i wybierać te potrawy, które są tańsze w przygotowaniu. Czyli zamiast wołowiny, kawioru i łososia, można zjeść domowego hot doga, mieszanki warzywne, sałatki czy jajko sadzone.
WYDATKI NA DZIECI
To drugi rejon, w którym każda mama szaleje na zakupach, sobie nie kupi, sobie odmówi, ale dziecko musi mieć, bo na dziecku się nie oszczędza. Ale prawda jest taka, że dziecku wszystko jedno, czy chodzi w markowych ciuchach i bawi się nowymi zabawkami, czy dostanie rower i książkę po starszym kuzynie. Pierwszy dziecięcy szał zakupowy mam już za sobą, ale wiem, że łatwo w niego wpaść widząc sklepowe wystawy tych wszystkich najlepszych rzeczy dla dzieci, bez których nasze dziecko nie będzie mogło się prawidłowo rozwijać, poprawnie chodzić, wysoko skakać i być najlepszym we wszystkim.
A wystarczy przestawić się na second handy i tanie sklepy z ubraniami i zabawkami dla dzieci. Przejrzeć oferty grup fejsbukowych, gdzie inne mamy wystawiają rzeczy po swoich dzieciach. Poważnie, nie ma nic złego w używanych rzeczach, a taki recykling, pozwoli nie tylko dbać o przyrodę i świat nas otaczający, ale również nauczy dziecko szacunku do rzeczy i przedmiotów, które posiada, dając im nowe życie. Kupując kosmetyki i środki higieniczne dla dzieci, korzystajmy z dużych opakowań, pieluchy, chusteczki nawilżające można kupić dużo taniej właśnie w BIGPACKach.
Organizując dziecku aktywny czas poza domem, warto również wybierać miejsca, gdzie są darmowe wstępy, albo koszt wejściówki możemy pomniejszyć przez kupony i vouchery dostępne na stronach internetowych. Ja bardzo lubię stronę LITTLE BIRD, na której możemy znaleźć zniżki na wejściówki do muzeów, parków rozrywki, na wycieczki, festiwale itp.
RACHUNKI
Są rachunki miesięczne, stałe, na które nie mamy większego wpływu, to koszt wynajmu, podatku, ubezpieczenia. Jednak warto zrobić sobie rachunek sumienia i zastanowić się, w jaki sposób obniżyć koszty tych rachunków, na które mamy realny wpływ. Mowa tu o rachunkach za prąd, wodę i gaz. Warto przejrzeć oferty usługodawców i wybrać tańszego dostawcę prądu czy wody. W Anglii te wszystkie rzeczy można uzyskać od jednej firmy.
Oszczędzanie prądu to nawyk, który warto w sobie wyrobić, a także wpajać go swoim dzieciom. Wyłączamy światło, jeśli go nie potrzebujemy, wyłączamy rzeczy z prądu, jeśli z nich nie korzystamy. Wybieramy urządzenia energooszczędne kupując nową pralkę czy lodówkę. Oszczędzanie wody to nic innego jak zakręcanie kranów, kąpanie się w wodzie po dziecku, mycie naczyń przy zakręconym kranie, używając wody w zlewie.
CIUCHY I OBUWIE
Najbardziej oczywista metoda na oszczędzaniu na ciuchach to ich nie kupowanie. Ja zachęcam wszystkich do przyłączenia się do akcji niekupowania nowych ciuchów przez rok. Odstępstwem do tego wyzwania są oczywiście wydatki związane z kupowaniem potrzebnej nowej bielizny, butów i rzeczy koniecznych wynikających ze zmiany pogody lub pory roku.
Kupując nowe ciuchy w okresie intensywnego oszczędzania wybierajmy rzeczy używane lub z tanich sieci odzieżowych. Pokochajmy na chwilę Primarka, TK Maxxa i kupujmy rzeczy w Asdzie czy Tesco. Ja i bez oszczędzania je uwielbiam prawdę mówiąc.
Na okazje szczególne, jak wesele czy elegancka impreza w pracy, można pożyczyć torebkę, czy sukienkę od przyjaciółki w podobnym rozmiarze. Jeśli takie wyjście nie jest koniecznością, a wiemy, że łączy się z dużym wydatkiem, na który nie możemy sobie pozwolić, najlepiej z niego całkowicie zrezygnować.
PRZELEWY PIENIĘDZY DO POLSKI
Tak samo jak podróżując do Polski wybieramy tanie loty i tanie bilety, tak samo z wysyłaniem pieniędzy do kraju. Jeśli oszczędzamy i naszym celem są zobowiązania w Polsce, polskie rachunki, spłaty kredytu w kraju, lub po prosty wysyłamy regularnie pieniądze do rodziny to warto wybrać najtańsze rozwiązanie. Przeglądając oferty warto wybrać takie rozwiązanie, które pozwoli na szybkie i pewne przesyłanie pieniędzy, bez ogromnych opłat za usługę. Tu polecam ekspresowe przelewy FerPay gotówki do Polski. Ich usługa Przelew Express to jedyna tego typu oferta na rynku, gwarantująca odbiór pieniędzy na dowolnym koncie bankowym, już po kilku minutach od chwili zlecenia. Strona ta oferuje stałe opłaty za przelewy, niezależnie od kwoty przesyłanych pieniędzy- £3,50 za przelew w 10 min oraz £1,80 za przelew tradycyjny. Dodatkowo na stronie FerPay, za mniej niż funta, można opłacić rachunki za mieszkanie, telewizję czy telefon. Tak jak na każdej stronie z przelewami, należy najpierw zarejestrować się na stronie, w celu bezpiecznego i szybkiego przesyłania pieniędzy.
SZUKAJ UCZCIWYCH PROMOCJI I KUPONÓW
Bardzo popularną formą tanich zakupów w Wielkiej Brytanii jest korzystanie z różnych kuponów wycinanych z gazet i magazynów na wybrane produkty. Dotyczą one zarówno produktów spożywczych, zniżek w restauracjach, jak i różnych usług na rynku. Dzięki takim voucherom można zaoszczędzić nawet do dziesięciu funtów na jednorazowych zakupach.
Najpopularniejszą angielską stroną internetową, gdzie można znaleźć wszelakie promocje jest Hot UK Deals. Wystarczy śledzić nadchodzące oferty, porównywać oferty różnych sklepów i w łatwy sposób namierzać tanie towary w najbliższych sklepach. Inną stroną, gdzie znajdziemy kupony na tańsze produkty to Money Saving Exper. Zniżki dotyczą praktycznie wszystkich produktów dostępnych na rynku, od konserw rybnych, przez telewizory, suszarki i żelazka, po pizzę i inne take away.
ZDROWY ROZSĄDEK
Jeśli zdecydujecie się na oszczędzanie z prawdziwego zdarzenia i podejmiecie próbę odłożenia sporej gotówki, to pamiętajcie, że jest jedna, jedyna rzecz, na której nigdy nie można Wam oszczędzać. Mowa tu o Waszym zdrowiu. Pieniądze to nie wszystko, mimo że otwierają one wiele drzwi i są pomocne w spełnianiu tych materialnych marzeń, to jednak praca ponad siły i ślepa gonitwa za pieniądzem, nie powinna Wam przysłonić zdrowego rozsądku. Pracujecie po to, aby żyć, a nie odwrotnie.
Podzielcie się Waszymi sposobami na zaoszczędzenie grosika, chętnie poznam inne sprytne sposoby na oszczędzanie na emigracji!
Tekst powstał przy współpracy z FerPay- Szybkie i tanie przelewy do Polski