Ostatni mój post o tym, jak uczyć się języka angielskiego, wywołał lawinę komentarzy na fb i setki pytań do mnie. Pisaliście o swoich sposobach na naukę, o tym, jak sobie radziliście bez angielskiego na obczyźnie w pierwszym okresie po przyjeździe tutaj.
Czasami dostaję od Was prywatne wiadomości z pytaniami co robię, jak mnie tu nie ma, co robię, jak nie piszę.
Jestem ciepłolubna, śpię w skarpetach, uwielbiam gorące napoje i długie szaliki. Jestem tą osobą w towarzystwie, która zawsze marznie.
Podobno nasz smak zmienia się co 7 lat, nasze kubki smakowe są w stanie wyczuć każdą odrobinę soli unoszącą się w powietrzu, każdą gorycz i kwasotę w najmniejszej nawet kropli.
Lubię takie dni we troje, kiedy ani praca, ani obowiązki nie trzymają nas daleko od siebie. Wychodzimy wtedy wszyscy razem na zakupy, ta moja mała ciągnie nas na stoisko z bułkami.
Wiecie, że ponad 60 procent Polaków emigrujących do Wielkiej Brytanii nie zna języka angielskiego, a tylko co dziesiąty Polak tutaj posługuje się językiem angielskim płynnie i bez&n
Wydarzenia ostatniego tygodnia nadal brzmią głośno, słucham jednym uchem wiadomości w polskiej telewizji, kończę krojenie warzyw, wywieszam pranie, wycieram spocone czoło.