Zwykle nie przynoszę pracy do domu, ale tym razem robię wyjątek. Ostatnio w polskiej szkole stanęłam przed zadaniem stworzenia lekcji historii dla dzieci dwujęzycznych, które niewiele wiedzą o kraju swoich rodziców. Lekcja niby normalna, ale wyobraźcie sobie miny dziesięciolatków, które słyszą, że znów będzie historia.
Nie mam odwagi odbierać dzieciom tej magicznej atmosfery bajek, gdzie dobro zawsze zwycięża, gdzie każda księżniczka ma swojego księcia na koniu, gdzie rany goją się za sprawą pocałunków.
Myślałam, że wiem dużo o dziecięcych przyjęciach urodzinowych. Jak każdy z nas bywałam i celebrowałam urodziny swoje i znajomych.
Moje czytelnicze plany powakacyjne wcielamy z wielkim sukcesem w życie. Ostatnio dużo u nas naukowych pozycji czytelniczych, takich dla dzieci ma się rozumieć. Nie wiem, czy to zboczenie zawodowe, czy po prostu natrafiamy na bardzo ładne polskie książki i nie mogę się powstrzymać.
O Peppa Pig World moja córka marzyła od dłuższego czasu. Kiedyś jakaś koleżanka jej wspomniała przypadkiem, że była zobaczyć Peppę, no i się zaczęło proszenie.
Ktoś miał genialny pomysł na biznes.
Urodziny tematyczne są bardzo popularne w Anglii, w sklepach można kupić całe gotowe tematyczne dekoracje w wybranych kolorach. Są też sklepy, oferujące tylko takie właśnie produkty. Wystarczy mieć pomysł, pieniądze i każdy pokój można zmienić w królestwo Elsy lub kryjówkę Spidermana.