Kocham być w ciąży, uwielbiam ten stan, ale czasami dolegliwości związane z byciem w stanie błogosławionym mnie strasznie męczą. Nie mówię tu o zmianach humoru, płaczliwości, poddenerwowaniu i o takim zwyczajnym byciu zmęczonym tą całą przemianą hormonalną, ale o dolegliwościach, na które niewiele można poradzić.
Jedynie co możemy zrobić kochane ciężarne, to złagodzić niektóre objawy ciążowe.
Oto piątka moich magicznych produkty, bez których ciężko byłoby mi przetrwać ciążę.
Migdały-
polecam chrupanie ich pomiędzy posiłkami, wielokrotnie w ciągu dnia. Niezastąpione jeśli chodzi o zgagę i mdłości. Bez nich nie ruszam się z domu. Oprócz całej masy witamin i wartości odżywczych to smaczna przekąska, która nie tylko może złagodzić zgagę, ale także pomoże nam unikać nieprzyjemnych skurczy mięśni łydek.
Imbir-
mimo, że nie jestem smakoszem tego korzenia, to jednak herbata z kilkoma plastrami imbiru ratowała mnie przez 12 początkowych tygodni przed wymiotami i znacznie zmniejszała moje mdłości poranne. Ciasteczka imbirowe również mają podobne właściwości, polecam!
Miód i cytryna-
niezastąpiona mieszanka w czasie przeziębień i okresu zimowego. Ja popijam taką herbatę codziennie z rana. Miód dużo zdrowszy niż cukier, a cytryna zapewnia mi dzienną dawkę witaminy C.
Czosnek-
w czasie przeziębienia jadłam chleb z czosnkiem i postawiło mnie to na nogi. Obyło się bez lekarzy i zbędnych paracetamoli i innych tabletek.
Cebula-
idealna do zrobienia syropu z cebuli, który podczas przeziębienia może okazać się zbawienny. Cebulę kroimy, wkładamy do słoika, zasypujemy cukrem, zostawiamy na noc w ciepłym miejscu i rano syrop gotowy.
A jakie są Wasze produkty, które ratują zdrowie i samopoczucie w ciąży?