Macierzyństwo

SAMO_SIĘ- Tydzień 6, nowe umiejętności

21 tygodni życia Sary za nami.

Mała potrafi tak naprawdę wszystko co mądre książki piszą, że dziecko w tym wieku powinno robić. A mnie duma rozpiera kiedy tylko widzę, że coś znów nowego załapała.
Ten ostatnio tydzień to przede wszystkim obroty i rozwój mowy. Piszczenie jakby mniejsze, przeradza się w zrozumiałe sylaby, i tak już mamy nie tylko aguu, ale i gii, goo, kaa, eee, yyyy i wiele innych, których zapisać nie sposób. No i jak każda baba, buba gada jak najęta, śliniąc się przy tym na potęgę.

Obracanie z pleców na brzuch mamy opanowane, w drugą stronę gorzej, ale też nam wychodzi. Turlamy się więc po podłodze bez celu całymi dniami, ale chociaż panele mam wyfroterowane na błysk. Lubimy przy okazji obrotu włożyć nóżkę pomiędzy szczebelki, albo zakleszczyć się pomiędzy zabawkami. Mamy również za sobą próby obrotu z ciągnięciem wiszącej nad głową zabawki z karuzeli jak i próbę fikołka do tyłu, czyli nogi za głowę i wielkie oczy czemu w tą stronę się nie da obrócić.

Nowa umiejętność z wczoraj to rzucanie zabawkami i mamo podnoś. I najlepiej podnoś jak najszybciej, a rzucanie jak najmocniej i najdalej się da. Prawie jak nauka aportowania i przynoszenie patyka przez psa.

I to tyle z nowości w tym tygodniu, a ze starych rzeczy to nadal nie przekroczyliśmy 7 kg mimo, że od miesiąca jesteśmy bardzo blisko, nadal nasze nocki przypominają poligon wojskowy, ja walczę aby nie zasnąć, Sara walczy, aby nie spać. Próbujemy powoli nowych smaków no i przesiadamy się na spacerówkę.

Close