To trzeba lubić, a nie każdy lubi. Bo to trzeba przedrzeć się przez historię tysięcy małych przedmiotów, obedrzeć je z kurzu, niechcianej zasłony zaniedbania i zobaczyć coś więcej niż tylko zniszczenia. Bo to trzeba uwierzyć w ich nową odsłonę i dać im szansę i dom albo chociaż miejsce przy stole.
Wszystko zaczęło się trzynaście lat temu w Stanach Zjednoczonych od pewnej książki dla dzieci.
Nie mam pojęcia, dlaczego te przesmaczne warzywa wzbudzają wciąż tyle emocji wśród tak wielu osób.
Nie wiem tak do końca po co ludziom ślub. Tak jakby obietnica wieczności nie wystarczała. Jakby miłość szukała potwierdzenia w złocie na palcu. Spotykają się gdzieś przypadkiem, ona traci głowę, gubi serce, które on łapie i dźwiga już zawsze, mimo że czasami ciąży jak głaz.
To będą moje ósme święta w Anglii i w sumie dzisiaj trudno powiedzieć, że cokolwiek mnie może tutaj zaskoczyć jeśli chodzi o świąteczne klimaty.
Już za chwilę, za momencik świat ogarnie mania kupowania, a to za sprawą piątkowych wyprzedaży w sklepach na całym świecie.
Co kraj to obyczaj, chciałoby sie rzec. I rzeczywiście tak jest, że gdy przyjeżdzamy w nowe miejsce to można odczuć, że świat jakby obracał się tu dokoła innych zasad i przekonań.