Nie mam odwagi odbierać dzieciom tej magicznej atmosfery bajek, gdzie dobro zawsze zwycięża, gdzie każda księżniczka ma swojego księcia na koniu, gdzie rany goją się za sprawą pocałunków.
Książkami Pop Up jestem zafascynowana już od jakiegoś czasu i mimo, że często odstraszają one swoją ceną, to wyszukuję je na przecenach, odkupuję od innych, czy po prost
O miłości na odległość słyszeliście już prawie wszystko. O tej spoconej słuchawce telefonu, z którą oddaleni kochankowie zasypiają co wieczór.
Czytać. Czytać dziecku codziennie. Tylko tyle i aż tyle wystarczy, aby zbudować więź, która przetrwa najstraszniejsze historie, rozwinie wyobraźnie dziecka do granic możliwości dorosłego rozumienia.
No i jest, czerwiec pełną gębą. Mogłabym dodać tutaj, że chodzi mi o angielski czerwiec, który oprócz wiatrów i deszczu nie przyniósł nic pozytywnego.
Sara od urodzenia śpi w koszyku Mojżesza, ale już powoli zaczyna z niego wyrastać niestety. Był on świetny, bo mogłam go przenosić wszędzie gdzie akurat spałam.
Od jakiegoś czasu zauważyłam, że buba coraz częściej zatrzymuje wzrok na czymś co wisi nad nią, coraz częściej gaworzy z misiem przyczepionym do koszyka, wpatruje się w zabawki nad głową, a ostatnio nawet zaczęła się rechotać do lusterka zwisającego z bujaczka.