To jest właśnie to, co nazywam latem!– usłyszałam z ust pięcioletniej Jessie, podczas naszego sąsiedzkiego pikniku w ogrodzie. Pomyślałam, że w sumie ja też to nazywam latem, truskawki cieknące po brodzie, trawa wtarta w kolana i lody we włosach.
Nie. Nie będziemy w telewizji. Nie nakręcą o nas filmu. Jestem Kasia, przyjechałam do Anglii 6 lat temu za przysłowiowym chlebem.
Dawno tego nie robiłam i wyszłam z wprawy. Ale się udało. Bałagan większy niż zwykle, ale i satysfakcja większa.
Wiecie co zapowiada Wielkanoc? Nie, to nie wiosna, króliki w ogrodzie czy barany na polu, to nawet nie kurczaki i jaja, ani nawet Zmartwychwstały, to listonosz.
Od wczoraj na naszej tablicy korkowej wisi nowa lista. Bardzo ważna lista. Lista seriali do obejrzenia. Ten kto nas zna, wie, że uwielbiamy oglądać rasowe seriale.
Ruszyło mnie zdjęcie poniżej, znalezione na blogu Przerwa Na Kawę. Zdjęcie to opatrzone dosyć ciekawym tekstem o cielesności kobiety.
Znam kilkoro dorosłych dzieci. Takich, które musiały oddać dzieciństwo i szybko dorosnąć, bo ktoś im odebrał ten przywilej i godność dziecka.