Znam ludzi, którzy nie pamiętają swojego życia. Twarze dobrze im znane, pewnego dnia wymazał z pamięci czas, imiona wyleciały z głowy a daty przestały mieć dla nich jakiekolwiek znaczenie. Patrząc na swoje obicie w lustrze widzą obcą im osobę, obrączka na palcu nie przywołuje dreszczy na plecach, blizna na ciele nie boli. Znam takich, którym choroba odebrała wszystko to, co czyni nas ludźmi, co sprawia, że wspomnienia są naszą siłą, doświadczenia podporą a każde wczoraj buduje nasze jutro.

Potem chowam te zdjęcia w pudle po butach, skrzyni na kłódkę zamkniętej, łapczywie, na zawsze i nie otwieram, nie podglądam, żeby ich magiczna moc nie uleciała z przeciągiem jutra.