Macierzyństwo

po lecie

No i zaczęła się pora deszczowa. I na nic przywoływanie lata, zakupy letnich butów i sukienek, na nic letnie promocje koszulek na ramiączkach, słoneczna opalenizna i lody w zamrażarce. Siedzimy w domu, dostajemy świra i tylko sąsiadki wariatki ratują mnie od popełnienia autodestrukcji.

Close