Ten luty był przedziwny. Siedem miesięcy za nami, wydawało mi się, że był to miesiąc w którym Sara popełniła największe postępy. Pojawił się magiczny paluszek, którym wszystko się włącza i wyłącza i przyciska i naciska i nawet nosek i oczko mamy tez można wcisnąć aż do bólu.
Mój brat gdy był mały miał taką zabawkę, która przypominała psa, albo niedźwiedzia.
Sara dziś skończyła pół roku. Traci włosy, przybiera na wadze, uśmiecha się często, śmieje czasami.
Jak to jest posiadać wszystko czego potrzeba do życia na wyciągnięcie ręki? Wszystko co kiedykolwiek sprawiało radość, przynosiło ukojenie, sytość, tuliło w płaczu, wycierało noska, zak
Przyszła pora deszczowa na ten deszczowy kraj i wiatry, wichury i huragany nawiedzają mój dom na wzgórzu.
Sara kończy dziś 5 miesiąc życia. Wchodzimy w okres mamo nie odchodź, mamo gdzie jesteś, mamo nie widzę cię, będę płakać. I tak zostałam niewolnikiem własnego dziecka.
21 tygodni życia Sary za nami.
Mała potrafi tak naprawdę wszystko co mądre książki piszą, że dziecko w tym wieku powinno robić.