Lifestyle, Taka Ja

7 rzeczy, których o mnie jeszcze nie wiecie

1. Wiele lat temu, kiedy jeszcze internet był na impulsy i połączenie z nim wymagało wysłuchania specyficznej melodyjki przy połączeniu, wybrałam sobie nick Domcia. I nie dlatego, aby mylić wszystkich, że ma na imię Dominika albo, żem domatorką, ale dlatego, że Domcią nazywałam moją przyjaciółkę z lat dziecinnych. A, że zawsze jej zazdrościłam wszystkiego i urody i ciuchów i bycia super, najlepszą na świecie, to też chciałam być taką, i ten internetowy nick miał mi w tym niby pomóc.

2. Urodą nigdy nie grzeszyłam, byłam grubą, pryszczatą chłopczycą. Nie nosiłam sukienek, a raczej glany i stare ubrania po kuzynkach z Niemiec. Chłopaków szkole i na podwórku tłukłam za przezywanie mnie Żabą, NikitąBunią, tego ostatniego przezwiska nie cierpiałam ponad wszytko.

3. Ale za to miałam łeb na karku, byłam zaradna, przebojowa i przedsiębiorcza i swojego czasu zostałam jednogłośnie wybrana na przewodniczącą Młodzieżowej Rady Miejskiej mojego miasta.

4. Kiedyś tam zostałam wyróżniona na Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim za wykonanie wiersza Monolog dla Kasandry Wisławy Szymborskiej i przez wiele lat byłam stałym uczestnikiem konkursów recytatorskich. Mało tego, tytuł mojej pracy magisterskiej brzmiał: Konkursy Recytatorskie na Śląsku Opolskim. Taki maniak ze mnie był.

5. Kocham moją rodzinę, kuzynostwo, wujki i ciotki, uwielbiam spędzać czas na rodzinnych imprezkach zakrapianych i plotkach, kto teraz w ciąży, kto z kim romansuje, a kto się rozwodzi i dlaczego. A o istnieniu mojej przyrodniej siostry dowiedziałam się przed osiemnastymi urodzinami i nadal mi żal, że nie miałyśmy szansy stworzyć więzi siostrzanej w dzieciństwie.

6. Nie znoszę ludzi, którzy się spóźniają, nie szanuję ich, nie poświęcam im mojego czasu, mogliby dla mnie nie istnieć. Po prostu nie i tyle. I, żeby nie być gołosłowną, ja nigdy, ale to przenigdy się nie spóźniam, na nic, nigdy, mówiła już że nigdy?

7. Mówią, że jestem narwanym cholerykiem, nerwusem, wybij szybą, że mam humory, że się wściekam, obrażam, że jestem dumna jak paw, że ciężko znoszę porażki, że nie lubię nie mieć racji, że zawsze muszę mieć ostatnie słowo, że że jestem wredną małpą- i mają rację:)

Na wynurzenia namówiła mnie Przewijka, bo ja to z natury skromna, jak cholera jestem 😛
Jeśli ktoś chętny, to zapraszam również do zabawy. Chętnie poczytam kilka hitów o Was:)

Close