O 9 rano miałam spotkanie z moją midwife (wizyta w 22 tygodniu ciąży). Poszliśmy razem, zabraliśmy nasz zielony notes i wszystkie dokumenty które wcześniej dostaliśmy w szpitalu przy okazji dwóch poprzednich skanów i wyniki badań krwi i moczu.
Wizyta ta, była bardzo krótka. Midwife zapytała mnie jak się czuję i ogólnie taka gadka o pogodzie. Tradycyjnie zmierzyła mi ciśnienia a później poprosiła mnie o próbkę moczu i położenie się na kozetce. Sprawdzono ułożenie dziecka, oraz słuchaliśmy bicia serca małej i przepływy krwi w pępowinie. To było strasznie miłe. Mogłabym tak codziennie.
Później poinformowano mnie, że mogę już zapisać się do szkoły rodzenia.
Tutaj to wygląda tak, że można zapisać się na 3 sesje:
Poród i środki przeciwbólowe
Poród i komplikacje porodowe, cesarskie cięcie i porody kleszczowe
Karmienie noworodka i opieka nad noworodkiem.
Wszystkie te zajęcia są tu darmowe, w szpitalu gdzie będę rodzić z możliwością obejrzenia sal porodowych, sprzętu i poznania personelu szpitalnego.
Dostałam również druk MAT B1, który mam przekazać mojemu pracodawcy.
Na koniec tej krótkiej wizyty dostałam wpis do mojej zielonej książki i zostałam umówiona na kolejną wizytę za 4 tygodnie.