wizyta u lekarza w ciąży
Macierzyństwo

Wizyta u lekarza w ciąży- 35 tydzień

Wbrew panującej opinii, że ciąże w UK są prowadzone tylko przez położne, dzisiaj miałam wizytę u lekarza ginekologa/położnika. A właściwie była to już druga moja wizyta w czasie ciąży u lekarza.

W moim szpitalu mamy dużą grupę studentów uczących się do przyszłego zawodu i dzisiaj miałam okazję być modelem naukowym, dla jednego z nich. Oczywiście zostałam spytana o zgodę zanim do tego doszło, ale oczywiście się zgodziłam. I tym sposobem byłam badana dziś przed dwie osoby.

Najpierw tradycyjnie oddałam próbkę moczu do analizy i pobrano mi krew. Zmierzono mi ciśnienie, które wyszło zaskakująco wysokie 104/64 (żart!)
Z racji tego, że badania wewnętrzne nie są zalecane w ciąży tutaj, więc nie miałam takowego, ale za to zaczęto „analizować” mój brzuch. Mierzono brzuch, dotykano brzuch, uciskano brzuch, obsłuchiwano brzuch itp…

Wnioski z wizyty u lekarza:

– mała nadal ułożona jest główką w dół i raczej już tak zostanie do porodu
– serce Sary biło mocno i rytmicznie i nazwano ją happy baby girl
– plecy małej znajdują się po prawej stronie, nogi po lewej (tam też czuję kopniaczki najczęściej)
– brzuch wielkością na 36 tygodnie
– wyniki moczu cudowne, brak cukrów i białek w próbce
– moje puchnące i drętwiejące nogi to częściowo wina pogody, częściowo mojego kręgosłupa, ale przejdzie po porodzie, gdy obciążenie brzuchem minie.

A tymczasem zostałam umówiona z lekarzem specjalistą, aby jeszcze raz sprawdzić ten kręgosłup i mam spotkanie z anestezjologiem za dwa tygodnie, aby ustalić, czy przez mój kręgosłup będzie możliwe zastosowanie znieczulenia zewnątrzoponowego (epidural).

I to chyba by było na tyle o wizycie u lekarza.
Niestety, jako, że nie miałam badania wewnętrznego nie wiem w jakim stanie jest łożysko, ani jak tam z moją szyjką macicy ani nic z tych rzeczy.
Ale wmawiam sobie, że jest świetnie, w najlepszym porządku!

O innych wizytach u położnej i lekarzy w ciąży przeczytasz poniżej:

Close