Taka Ja

Jestem zmęczona

Tym  całym byciem super, byciem zawsze na czas, pod telefonem, niezawodnym w grafiku kalendarza, w kolejce, w wyścigu, w poczekalni  pachnącej potem. Jestem zmęczona naładowaną baterią komórki, pikającą wiadomością, nieodebranym mailem, zgubionym załącznikiem, łączem, które najczęściej oddziela jedno od drugiego. Jestem zmęczona terminami, które jeden za drugim, niedzielami w pracy, podatkami, wakacjami, urlopami. Jestem zmęczona byciem panią czasu, matką roku, pracownikiem miesiąca, żoną dla seksu, przyjacielem dla przysługi, wrogiem dla podniesienia wartości.

Jestem zmęczona mocnym makijażem, śmiesznym konturowaniem, kwasem hialuronowym, wypełniaczem pod okiem, naciagniętą twarzą, rybią wargą i dziubkiem. Jestem zmęczona rzęsami pełnymi dwa do jednego, brwiami wyrywanymi pod idealnym kątem, podkładem, rozjaśniaczem, nawilżaczem. Obcasami, które podkreślają długie nogi w samoopalaczu, twardymi piętami i haluksami bolącymi do krwi. Jestem zmęczona tipsami, żelami, brokatem i brudem pod paznokciami.

Jestem zmęczona byciem fit, spoceniem po treningu, białkową odżywką, batonem proteinowym, jarmużem, słodkimi ziemniakami i ziarnami chia. Grillowaną piersią z kurczaka, olejem kokosowym, rukolą i zielonymi szejkami. Jestem zmęczona poranną wodą z cytryną, czystkiem, naparem z bratków i morwą białą. Jestem zmęczona kilogramami na wadze, dobrymi kaloriami, włosami na dnie wanny, zmarszczkami pod oczami, wypadającymi zębami, ranami, strupami.

Jestem zmęczona brzuchem niemającym rozstępów, bez blizny po cesarce, piersiami bez mleka lub z mlekiem, butelką, laktatorem i smoczkiem. Jestem zmęczona byciem rodzicem bliskości, dzieckiem wpisującym się w siatki centylowe, pieluchami wielorazowego użytku, kremami bez parabenów, oliwkami nieblokującymi porów. Odparzeniami i zieloną kupą od stóp po czubek głowy. Jestem zmęczona książkowym macierzyństwem, rodzicielstwem bliskości, bobasem, który lubi wybór i filozofią Montessori. Jestem zmęczona gumową żyrafką, drewnianymi puzzlami, edukacyjnymi klockami, książeczkami w dwóch kolorach i monitorem oddechu.

Jestem zmęczona trendami, które dla ślepców, modą, która dla tłumu, Skandynawią w stylu Hygge i Lagom, minimalizmem, który nie każe oszczędzać. Prostotą, która tak skomplikowana, oszczędzaniem czasu, którego nie można połapać w nasze włosy rozwiane. Jestem zmęczona pięknymi zdjęciami, brzydkimi selfie, filtrami na Insta, lajkami na Fejsie i brakiem internetu.

Jestem tak zmęczona, że teraz odpocznę! Aż tyle, uwierz, aż tyle…

Close