Jestem kobietą, jestem matką, jestem blogerką, jestem komputerowym maniakiem i się tego nie wstydzę. W moim domu jest laptop i tablet i dwa telefony i wiecie co? Pozwalam nawet mojej trzyletniej córce z tych narzędzi korzystać. Na przekór tym wszystkim, którzy w komputerach widzą samo zło, ja widzę potencjał.
Ostatnio usłyszałam przypadkiem rozmowę dwóch mam, które rozmawiały o swoich dzieciach i ich przygodzie z nauką języka drugiego.
Dzisiejszy post, czyli dwujęzyczność trzylatka, jest kontynuacją mojego prywatnego projektu, w którym obserwuję rozwój języka polskiego (jako języka drugiego) u mojej, dzisiaj trzyipółletni
Tytuł tego posta jest trochę przewrotny, bo tak naprawdę dzieci dwujęzyczne nie potrzebują jakiś szczególnych książek do rozwoju.
Przez kilka ostatnich miesięcy regularnie pisałam i wspominałam Wam o dwujęzyczności i edukacji polskich dzieci wychowujących się poza granicami naszego kraju.
Nie wiem czy juz Wam mówiłam, ale mam wakacje.
Nie powiem Ci, że będzie łatwo i zawsze przyjemnie, nie napiszę o jednym idealnym sposobie na to, jak nauczyć Twoje dziecko języka polskiego.