SCENA PIERWSZA:
Wracam z pracy zmęczona i głodna, lodówka pusta, puste garnki w zlewie. Oczywista decyzja- idziemy do sklepu. Zmieniam ubranie w podskokach, szybko zakładam małej buty, pakuję portfel do torby i wołam do wyjścia:
– Sara, idziemy! Szybciutko, idziemy!- poganiam ja tą moją córkę kochaną.
SCENA PIERWSZA:
Wróciliśmy ze szpitala, po kilku godzinach zmieniam opatrunek na palcu, bo już brudny i syf i mówię do tego mojego faceta:
– to żółte co mi dali to&nb
No i zaczęła się pora deszczowa.
SCENA PIERWSZA:
Usypiam sobie ostatnio tą moją córkę kochaną, a ta oporna i nie, nie będzie spać, woli wyć i koniec. Więc mówię do niej spokojnie jak tylko potrafię:
– Cholero jedna, do spania!
– Viva Espania!- słyszę dopingujący głos Paula zza pleców.
KURTYNA
Photo credit: Contando Estrelas via Foter.
SCENA PIERWSZA:
Leżę sobie na sofie, mam godzinę dla siebie, więc pilot w ręce i Grey`s Anatomy zapuszczam.
SCENA PIERWSZA:
Jemy sobie dzisiaj wspólnie kolację, podaję Sarze do rączki kawałek chlebka, a ta z trudem celuje nim do buzi, w końcu trafia i cała radosna z tego powodu patrzy
SCENA PIERWSZA:
Kupiłam córce mydło w płynie. Pojemnik wygląda jak kaczka, jak naciśnie się głowę kaczuchy to leci piana do mycia rąk. Biorę więc ja to moje brudne dziecko do łazienki, nachylam nad zlewem, odkręcam wodę i łapię za rączki.