Połowa lutego mrozi nam ręcę, a my jak na złość zgubiliśmy jedną rękawiczkę. Tej mojej to oczywiście nie przeszkadza. Mam wrażenie, że ona nie odczuwa zimna, całymi dniami chodzi boso bez skarpet, pije zimną wodę i ciężko ją sprowadzić do domu po spacerze.
Taki mróz, który mrozi serca przyszedł do nas.
U nas szykowanie się do Świąt. Robimy kartki, piszemy na nich życzenia od serca.
Pomyślałam rano, że trzeba nam wywietrzyć życie, pootwierać okna, drzwi ogrodowe na oścież.
Od kilku dni pada i wiatry tak silne, że głowę zawiewa. To musi być jesień, bo ogród zaczyna się żółcić i mokro od deszczu i łez.
Jest chyba ranek, dokładnie nie wiem, bo za oknem ciemno, pokój nadal zimny, drzwi zamknięte, ale słyszę, że dziewczynki biegają do góry, więc pewnie już ranek, pora wstać, skoro
Taki dzień jak dzisiaj, siódma rano, pakuję śniadanie do torby, dopijam w biegu herbatę, zakładam skórzane botki, wychodzę do pracy.