Używamy ich wszyscy, bo zbliżają ludzi, przełamują pierwsze lody i można je łatwo wstawić w każde miłe zdanie. Zngielskie zwroty pieszczotliwe rozbawiają obcokrajowców do łez i często są powodem do uśmiechu.
Macierzyństwo jest jedną z ciekawszych rzeczy, jaka mi sie przytrafiła. Wierzę, że są kobiety wręcz stworzone, aby być matkami i zajmować się domem.
Szykując ten wpis zdałam sobie sprawę, że to już połowa stycznia i mam ogromne zaległości czytelnicze.
Jak przystało na zawodowego scrapera, styczeń to dla mnie przede wszystkim Dzień Babci i Dziadka. Przygotowania do tego dnia rozpoczęłam już kilka dni temu.
Taki typowy poranek, gdy nos przy oknie, palcem śledzimy krople na szybach. To już prawie miesiąc jak Anglia obdarowuje nas porą deszczową.
Czasami żałuję, że życie nie składa się z samych pochwał i słodkości. Myślałam, że z wiekiem krytyka będzie mniej boleć.
Kiedy siedem lat temu przyjechałam do Anglii i miałam zrobić pierwsze samodzielne zakupy, aby z nich później ugotować mój pierwszy samodzielny angielski obiad byłam załamana.