Wczoraj byliśmy w odwiedzinach u rodziców Paula. W pięknej typowo staroangielskiej wiosce Sandwich. Niech nikogo nie zmyli ta nazwa, to nie żart, tak naprawdę nazywa się ta miejscowość. Najstarsi mieszkańcy tego miejsca uparcie twierdzą, że to tam wynaleziono kanapkę. Ja się kłócić nie mam zamiaru.
Dziś usłyszałam w tv, że za 6 dni ma przyjść wiosna.
Paul ma tydzień urlopu, to żeby nie siedział tak bezczynie w domu to zapewniłam mu atrakcje.
Będzie malowanie, malowanie pokoju dla małej.
Mija 25 tygodni odkąd noszę bubę pod sercem.
Wiedziałam od początku, z opowiadań przyjaciółek, filmów, książek, że życie kobiety w ciąży zmienia się na zawsze.
Ostatnio na jaja patrzeć nie mogę i jakoś mało świąteczny nastrój się mnie trzyma.
Brak rodziny tutaj, klimat, pogoda- wszystko sprzyja temu, aby te święta przeszły jakoś obok mnie.
Najmilszy widok dzisiejszego poranka:
Znikający pępek to norma u kobiet w ciąży, niektóre mamy już tak mają, że brzuch traci dziurkę, i ja chyba też tak będę mieć za
Dzisiaj o ważnej sprawie, o tym jak wygląda urlop macierzyński w Anglii.