Znałam kiedyś taką jedną, z którą skakałam przez rzeczkę za szkołą z czerwonej cegły, z którą wybierałam zawsze najdłuższą drogę do domu, z którą upadki i zdarte kolana. Taka przyjaźń, w którą się wrasta latami, w której głupoty tylko w głowie i brak strachu pozwalał na odkrywanie świata.
Jest chyba ranek, dokładnie nie wiem, bo za oknem ciemno, pokój nadal zimny, drzwi zamknięte, ale słyszę, że dziewczynki biegają do góry, więc pewnie już ranek, pora wstać, skoro
Pyszności nadchodzą, uważajcie. Czasami mi się chce. Nie często, ale jak już mi się zachce, to na całego.
Taki dzień jak dzisiaj, siódma rano, pakuję śniadanie do torby, dopijam w biegu herbatę, zakładam skórzane botki, wychodzę do pracy.
Pytacie mnie co warto zobaczyć w Londynie, gdzie warto się wybrać i spędzić czas, niekoniecznie z dzieckiem.
Kiedy dwa lata temu planowałam urlop macierzyński myślałam, że będzie to na chwilę, że w trzy miesiące ogarnę to całe pieluchowanie i przewijanie, że sen dziecka pozwo
SCENA PIERWSZA:
Wracam z pracy zmęczona i głodna, lodówka pusta, puste garnki w zlewie. Oczywista decyzja- idziemy do sklepu.