Połowa lutego mrozi nam ręcę, a my jak na złość zgubiliśmy jedną rękawiczkę. Tej mojej to oczywiście nie przeszkadza. Mam wrażenie, że ona nie odczuwa zimna, całymi dniami chodzi boso bez skarpet, pije zimną wodę i ciężko ją sprowadzić do domu po spacerze.
Chciałam napisać o postanowieniach, o tych co z nowym rokiem, o tym, że za trzy dni będę innym człowiekiem, co kontrolę nad sobą ma i nie je jak świnia, a jak cz
Każde święta są szczególne w jakiś sposób, bo są albo pierwsze z kimś lub bez kogoś, albo ostatnie tu czy tam.
U nas szykowanie się do Świąt. Robimy kartki, piszemy na nich życzenia od serca.
Pomyślałam rano, że trzeba nam wywietrzyć życie, pootwierać okna, drzwi ogrodowe na oścież.
Myślę, o tym śniegu co spadł dziś w Polsce, o tym szronie na szybach aut, na którym kiedyś rysowałam inicjały.
Od kilku dni pada i wiatry tak silne, że głowę zawiewa. To musi być jesień, bo ogród zaczyna się żółcić i mokro od deszczu i łez.